23 marca

RAPORT WOŹNEGO z 23 marca 2023 roku
Miejsce: Korytarz podróżniczy
Osoby:   Czyściec?
                Skulisko (?…)
                Piekielna inteligencja
                Prawa podróżnika
                Dorsz a la pstrąg
                Trzask prask i już
i cała reszta, równie ważna czyli – nic.

Tutaj: WERSJA AUDIO


 

Jak co dzień, rano zajrzałem do skrzynki pocztowej.

Rachunki… Reklama, ZUS, podatek gruntowy, a to? Koperta nie jest zaklejona, brak znaczka, ale jest moje imię i nazwisko, brak ulicy… a jedynie podkreślenie: w miejscu. No a gdzie mam być, jak nie tutaj?

Szanowny Panie, miło nam, wyjątkowa, indywidualna, jednorazowa…

Jeszcze raz – już dziś może pan zdecydować o celu pańskiej życiowej podróży. Oferujemy Niebo, Piekło, Czyściec…

Nie wierzę….

A, zaraz, o gwiazdka, przypisy są na końcu? Tak… Do wątpiących w autentyczność niniejszej oferty mamy pytanie: czy nasza oferta jest w czymkolwiek gorsza od innych obietnic, nigdy zresztą przez nikogo nie zweryfikowanych?

Porządny papier, ładny język, żadnej nachalności… Ale brak zdjęć.

O, tutaj jeszcze jeden przypis.

Nasz folder nie zawiera zdjęć. To zupełnie zrozumiałe. Każdy aspekt, zakątek czy wymiar kresów podróży jest tak urozmaicony i atrakcyjny, że próba wyrażenia go jednym lub kilkoma zdjęciami mogłaby ograniczyć Państwa wyobraźnię. Poprzestańmy na stwierdzeniu – w każdym z celów – jest wprost nieziemsko! No, ziemsko jest tylko na ziemi!

Sprytne. Ale nie dla tak cwanego wróbla jak ja, który doskonale wie, czym ziarno różni się od plew.

Folder rzuciłem wraz z resztą korespondencji na szafkę pod lustrem. Czyli w tzw. miejsce na oku.

Dzisiaj na obiad ryba. Ta, nie miała specjalnego wyboru kresu swojej życiowej podróży. Może potraktuję ją jakość szczególnie? Taki bonus od konsumenta? Dorsz, więc może przyprawą do pstrąga go potraktuję?

A swoją droga to dość idiotyczne oferować komuś Czyściec. Czyli ni to, ni owo? Albo: trochę tu, trochę tam? No, marketingowo oferta nie do wygrania. Jak porwać tłumy, żeby zaakceptowały: nic konkretnego?  Hm – ja do powyższych sloganów dodałbym od siebie trzeci: ani tu, ani tam.

Do nieba będą walić wszystkie lenie i leserzy. Matoły i nieuki. No bo co? W niebie nic nie trzeba będzie robić. Pośpiewamy, poklęczymy, pokłaniamy się sobie, pofruwamy… W piekle – towarzystwo o wiele bardziej wyrafinowane: cwaniacy, hochsztaplerzy, oszuści, aferzyści, kombinatorzy, włamywacze, złodzieje, podpalacze, krętacze, przeniewiercy, wyłudzacze, fałszerze, szantażyści, podglądacze, spiskowcy, kłamcy…

Imponujący zestaw ludzi intelektu, przebiegłości, analizy, syntezy, sprytu, przezorności, ogromnej wiedzy w każdej dziedzinie – od rynków walutowych po tajniki księgowości a także znajomości ludzkiej natury. Psychologię każdy z piekielnych rezydent ma w jednym palcu – jak podejść, zwieść, podpuścić, zablefować, wyłudzić… Ludzie! Czy kiedykolwiek ktokolwiek porównywał potencjał intelektualny wszystkich profesorów świata z inteligencją przestępców? Ci pierwsi – ortodoksi, nosa poza laboratorium nie wyściubią. Ci drudzy – panowie świata, eksperymentatorzy na skalę globalną. Jak puszczą w ruch machinę spekulacyjną, jasna strona księżyca z ciemną za każdą kasę chciałby się zamienić.

Same pomysły na ucieczkę z więzienia… Ilu docentów byłoby w stanie z nimi konkurować? Bez asystentów, doktorantów, grantów i komputerów – docenci są jak łódka na wyschniętym morzu.

Poza tym… To niebiańskie sztywniactwo… Komże, sutanny, aureole… Mamy poważny kryzys energetyczny – a ja nie wiem, czy te aureole są ledowe czy tradycyjne, żarowe? A właśnie, a jak śpią, to aureole się wyłącza czy one ciągle nad Niebianinem świecą? Żadnej intymności? Jakby tak jeden Niebianin z drugą Niebianką chcieli coś ewentualne niebiańskiego, tak bez specjalnych zobowiązań, za rogiem, to co? Aureoli nie zgaszą? A pewnie monitoring mają powszechny.  Albo jakby ewentualnie do jakiejś sytuacjo konfliktowej doszło, to co? No nie wyobrażam sobie, żeby mój przeciwnik przyznał się do winy i policzek swój mi podstawiał. Oczywiście z prawem wyboru, bo może ten drugi bardziej mi się u niego podoba. Nie ma sprawy, bracie, wal, winien jestem i karę ponieść chcę oraz muszę. Miłego celowania!

A właśnie… W tym piekle…. Jakby do czegoś doszło, to czy uczestnik wycieczki będzie za swoje ekscesy dodatkowo karany? No, niemożliwe, prawo każdego stopnia nie pozwala skazywać już skazanego. Czyli, co – luz? W piekle żadnych ekstra kar nie ma? Super, mógłby jakiś wyrywista z Krakowa zawołać: toż w tym piekle – samo niebo!

No właśnie… Bzdura… Taka jest ci u nas świadomość realiów Niebiańsko-Piekielnych. A w Czyśćcu? Specjalnych przeszkód, żeby dać sobie po mordzie nie widzę. No bo jeszcze nic w sprawach losowych uczestnika wycieczki nie zostało ostatecznie rozstrzygnięte. A taka nawalanka mogłaby ewentualnie wpłynąć na prokuratorsko-losową decyzję…

Czy oni piszą tu coś o czasie trwania podróży albo wymaganiach dodatkowych?

No tak – podróż błyskawiczna, warunki dodatkowe? Też nic. Trzask, prask i jesteś. Do Nieba – w górę – do piekła w dół. A co z tymi, którzy cierpią na lęk wysokości? To samo mogę odnieść do ekskursorów piekielnych – jakie wsparcie mają dla osób cierpiących na klaustrofobię? No, nie, ja przepraszam, ale jakieś prawa człowieka chyba jeszcze obowiązują? A Helsińska Komisja, a Rzecznik Praw Konsumenta?

No jednak standardy należy w kwestiach tak ważnej podróży utrzymać. Jak idziesz do wojska, stajesz przed komisją. A jak do Nieba lub Piekła to już nie? A jak masz uczulenie na coś albo ADHD? No, puść takiego turystę z ADHD do Piekła… Pewnie jakoś by sobie poradzili, ale co, gdyby tenże sam delikwent trafił do Nieba? Już widzę te nagłówki w gazetach, serwisy radiowe i telewizyjne… Wziął zakładników, zabarykadował się w niebiańskiej zjeżdżalni trampingowej, zamiast motetów i oratoriów grał rock and roll i heavy metal.

Nie, no na pierwszy rzut oka oferta może mogłaby kogoś zainteresować, ale tak w całości, to ona jest raczej nie z tej Ziemi. No bo jak to… Oferta indywidualna. A o czym ja mogę sam zadecydować? Jakby się o takiej mojej samodzielnej decyzji, nie przymierzając, własna żona dowiedziała? Że ja coś na boku sobie planuję, za jej plecami a ona nic o tym nie wie? Miałbym ci od razu oba cele podróżnicze w jednym pakiecie zapewnione, a finał – w czyśćcu. Ani na mecz, ani na piwo. Dobrze, jeśli wszystko się na wieszaniu firanek zakończy…

Z drugiej strony. Ciekawe, czy oni tam świadomie tylko imienne oferty wysyłają? Może oni się tam nie żenią? No…. Nie powiem, to mogłoby być interesujące… Relacje bez relacji? Związki bez związku? Gdyby się taka za tym przedsięwzięciem idea kryła, to atrakcyjność oferty znacznie wzrasta.

A co mają na ostatniej stronie? Może jakieś przeciwwskazania w rodzaju, skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą?

Trafiłem! Dokładnie – trzeba stawić się na test poczucia humoru i w razie czego przejść kurację hormonalno-humorystyczną. Są trzy stopnie: duże, średnie i małe.  Egzamin tylko pisemny. Opisz N iebo z poziomu Piekła, opisz piekło z poziomu nieba. (ciekawe – niebo i piekło raz małą, raz dużą literą pisane). Trzeci temat – napisz co chcesz. Może coś z pamięci? Zaraz, zaraz…  Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? No nie… Przesada… Nasza rusycystka, w której kochaliśmy się do szaleństwa, adorowaliśmy, obsypywaliśmy kwiatami, do kina chcieliśmy ją zabierać, żeby tylko nas… nie uczyła. Pytaliśmy o dzieci, męża, rodzinę, zamiłowania. A ona nic, tylko kredą w nas rzucała i tego, który jej serduszko na tablicy namalował, ze strzałą oraz inicjałami: jej i swoimi – goniła po klasie wykrzykując: (nazwisko ucznia) ja do ciebi czuję wstrient fizycznyj… Chyba żadnej frazy w całym życiu tak często i z taką żarliwością wypowiadanej nie słyszałem.

Przepraszam panią w imieniu wszystkich inicjałów naszych imion, z Pani inicjałami w mianowniku. Ale… Pani naprawdę była dla nas najpiękniejszą kobietą na świecie.

No dobra… Przecież nie będę siedział nad tym folderem cały dzień. A odpowiedzieć muszę, bo taka jest klauzula na pierwszej stronie, odpowiedź obowiązkowa w nieprzekraczalnym terminie do zmierzchu.

Więc odpowiadam. Nigdzie nie jadę, zostaję w domu! Mam tu tyle roboty, że żadne podróże ani mi w głowie, ani na nie czasu nie mam. Jak czas znajdę i ze wszystkim się wyrobię to się do was odezwę.

p.s radzę przygotować atrakcyjny, czwarty wariant waszej oferty – dla tych co wolą zostać. W domu. Służę pomocą i pomysłami. Na przykład – jak się oczyścić z piekielnych pokus i niebiańskich atrakcji? Odpowiedź: zostać w domu i nie prowokować losu!


Add Comment