…scy.
…scy. Komin domku był niżej od chodnika, po którym wiecznie zamyśleni ludzie biegli do piekarni, na pocztę, do szewca Gruzina lub sklepu mięsnego. Dzieciaki często przystawały przy płocie i patrzyły na dach domu, który bezszelestnie się …...
…scy. Komin domku był niżej od chodnika, po którym wiecznie zamyśleni ludzie biegli do piekarni, na pocztę, do szewca Gruzina lub sklepu mięsnego. Dzieciaki często przystawały przy płocie i patrzyły na dach domu, który bezszelestnie się …...
Kaziu. – My chcemy Boga, Panno święta… Ksiądz z ministrantami przyklęknął przed Najświętszym Sakramentem i postąpił w stronę zakrystii. Lud śpiewał, pokrzepiony słowem i sakramentem. Dzieciaki, jak wysychające krople...
Dekolt w karo. Stanął pewnie na chodniku, zwrócił się w lewą stronę i poszedł przed siebie. Jak co dzień. Czuł na twarzy każdy podmuch wiatru. A ten – popisywał się jak tylko umiał! Musnął właśnie rozgrzaną wiosennym słońcem fasadę...
Kowal Nasłuchiwały. Krótko przed dziesiątą rano dobiegał przytłumiony, jakby spod ziemi, pisk zawiasu domykanej bramy do kuźni. Dzisiaj kolej najmłodszej. Pochylona, z rękoma po łokcie okrytymi pianą, wcisnęła w dno miski niedzielną bluzkę z taką...
Płot. Ludzie mówili, że stał tu zawsze. Dopiero później pobudowano te domy po obu jego stronach. Ona urodziła się bezgłośnie, w chwilę po tym, jak za ścianą, w izbie rozświetlanej ledwo tlącym się kawałkiem drewna urodził się on. W krzyku i...
Co można zrobić z fortepianem? Wszystko to, co z każdym innym przedmiotem. Oraz coś, czego nie można z całą tą resztą – można na nim grać. Wielki, ciężki, nieustawny, niedostępny dla większości z nas – a wręcz nieodzowny, nie tylko dla artystów...
Tak, to prawda. Chciałbym – a ta myśl towarzyszy mi od kilkudziesięciu już lat – choćby przez kilka chwil… pomilczeć z Gustawem Holoubkiem. Co jakiś czas przechadzam się obok ławki, na której siedzi, ale jakoś brak mi śmiałości, by się...
Myślałem – może to jakaś chłopska przebiegła zawziętość, często mylona z zawziętą przebiegłością? Bo w czym tkwiła skuteczność negocjacyjna strajkujących robotników? Siła i masowość ruchu – robiły wrażenie, ale to język, nadający...
– Bo to ważne, żeby wiedzieć! Naczelny, Zbigniew Puchalski podał mi kartkę z tak charakterystycznym dla charakteru jego pisma zawijasami. Jakiś numer telefonu, dwa nazwiska. – Zgłosi się pan w sekretariacie Pierwszego. Będzie tam towarzysz...
1980. Do Stoczni Warskiego wchodziłem „na telefon”. Przepustka zawsze czekała na mnie w biurze rzecznika, przy bramie głównej lub miał ją mój rozmówca, z którym byłem umówiony. W reporterskim magnetofonie zawsze nowe baterie i taśma, kasowana już...
Notatka druga: (także niekoniecznie na temat) Ryszard Słowicki, słuchowisko „Przesłuchanie”. – No, co się tak patrzysz? Wiersz piszesz, tytułu ci brak? – Jurek Szafulski nie czekał na odpowiedź. Nasze spojrzenia...
Notatka pierwsza: Zacznę od post scriptum. Nie mogę podziękować za zaufanie, bo nie mam kwalifikacji, by dokonywać analizy czy recenzji Pańskiego słuchowiska. Szczególnie tak osobistego i wyrazistego w nader materialnej postaci narratora czy...
MK NET © 2020 2024. All Rights Reserved