Wałacęgi… 01 czyli celne celowanie w cel
Tak jest każdego ranka. Od pewnego czasu… Przychodzą krótko po szóstej. Patrzą w okno kuchni. Potem na drzwi prowadzące do ogrodu. Ale ciągle siedzą na trawie. Około siódmej, ona wskakuje na murek wiatrołapowy i zwija się w kłębek patrząc daleko...