Drużyna Czarnego Kosmicznego Kota
O Czarnych Kosmicznych Oczach

OK, to którego dziś mamy?

Bez względu na datę, każdego dziś mija połowa mojego życia. Nie, to nie znaczy, że zamierzam żyć 140 lat. Tylko 140 lat… Na taki okres planuję jedynie zawodową aktywność. Żeby zarabiać na chleb.
A jak już ten ostatni kawałek zjem – przejdę na emeryturę. Ale ponieważ oceniam, iż przez całe życie pracowałem dość intensywnie, więc należy mi się równie długi jak staż pracy – czas wypoczynku.
Czyli, gdzieś do roku 2099. A potem? Zdradzę w stosownym czasie…

Stan dezercji?

Moje życie? Pędzi bezwiednie, plącząc wątki samopiszących się scenariuszy. Jedne wątki krzyżuje z innymi. Te – ustawia przeciw sobie, tamte – jednoczy i zespala. Nie ujawnia swoich planów wobec mnie, nie ostrzega i nie nagradza. Robi ze mną, co chce.

Czyż więc warto się nim, ŻYCIEM, zajmować? Życiem jako ciągiem wzajemnie uzasadnionych, wynikających z siebie, logicznie uwarunkowanych relacji i zdarzeń? To kompletna bzdura! To nawet nie jest pozór. Życie nie kryje swojej alogiczności! To my, za wszelką cenę, próbujemy je kodyfikować, porządkować, uzasadniać, wywodzić, potwierdzać, wnioskować… Dlaczego? Bo nas nie lubi? Tak jak my nie lubimy życia pełnego, odpowiedzialnego, spełnionego?

Nawet, jeśli wydaje nam się, że mamy wpływ na życie i sterujemy nim, że dokonujemy wyborów, realizujemy postanowienia, to ono i tak wszystko zagmatwa – i to w najmniej spodziewanym momencie pchnie nas na tory prosto przed pędzący pociąg, doświadczy ciężką chorobą, nagrodzi fantastycznymi zarobkami, wyprawą dookoła świata, zmorduje chorobą, udręczy ludzką zawiścią.
Innym sypnie grosza, że i udźwignąć nie będą go w stanie. Tamtym wybije zęby lub każe z rozpaczy rwać włosy. Zrobi wszystko, ale to absolutnie wszystko abyśmy na chwilę nawet o nim nie zapomnieli. Więcej – zrobi wszystko, aby odwrócić naszą uwagę od… No właśnie, od czego? A może od… kogo?

Co za bzdury!

Swoją nieporadność wobec życia człowiek ukrywa pod szmatkami pojęć, norm, zakazów, poleceń. Nie zajmuje się życiem wprost. Jak można posiąść Jerozolimę? Trzeba ją zdobyć lub zburzyć. A nie zmieniać jej nazwę czy wprowadzać nowych mieszkańców. Ale my tego nie potrafimy, bo nie ma w nas wytrwałości i uporu.

I tym sposobem ludzie zastąpili Życie, wygodnym życiem. Piszą je co prawda przez duże Ż. Jak to prawdziwe. Wmawiają, że kierują jego siłą sprawczą i omnipotentną. Ale gdy zapytasz – kontrolujesz swoje życie – oni tylko wzruszą ramionami. Bo jak można kierować czymś, czego w istocie… nie ma. A przynajmniej nie ma dowodów na jego istnienie. Życie jest bytem i kategorią całkowicie wirtualną o cechach realnych w zakresie nadawanym mu przez każdego z nas.

Nikt nigdy nie sformułował definicji życia. Nikt nie doświadczył stanu, który mógłby jednoznacznie skwitować stwierdzeniem: tak, to jest życie! Tak jak mówimy: to jest stół, to jest drzewo. To są marzenia… To są moje marzenia…

I kiedy fakt ów odkryjemy, kiedy zdemaskujemy nieistnienie życia, które stworzyliśmy naszą imaginacją, nie starcza nam już siły ani przenikliwości, by znaleźć odpowiedź na główne pytanie: dlaczego? Co życie przed nami ukrywa, dlaczego nie pozwala nam siebie odkryć do końca, w całości? Nieustannie zajmuje nas czymkolwiek, odciąga, ale niezmiennie, w skrytości ducha, jak fatamorgana – magnetyzuje. Co Życie przed nami chowa? Nie chce, abyśmy czegoś nie doznali, nie poznali, nie doświadczyli? Czego? I dlaczego?

Wyrok nieuświadomiony

Jest li życie naszym więzieniem? I czy kiedykolwiek uda się nam wyrwać z tego 'jakiegoś’ cylindra pełnego przypadków, z którego dadaista wyjmuje kolejne, całkiem niespodziewane losy i rzuca je, niczym kości do gry, właśnie na arenie Życia? Czy i kiedy wyrwiemy się z tego zaklętego kręgu? Kiedy utraci on swoje panowanie nad nami? A jeśli tak, to… no właśnie? Również na ten temat nikt nie ma wiarygodnych informacji.

Więc – wyrzuciłem już jakiś czas temu lusterko wsteczne. Nie wracam, nie oglądam się, nie żałuję, nie tęsknię i nie wzdycham.
Całą uwagę koncentruję na wpatrywaniu się w przyszłość, ostrzę wszelkie zmysły i apetyty, a pokłady emocjonalności przygotowuję na doznania tylko pozytywne. I te najważniejsze. Na życiowy deser.

Czarny Kosmiczny Kot o Czarnych Kosmicznych Oczach…

Nic nie cieszy mnie bardziej nad promieniejące uśmiechy i wrzaski mojej Drużyny. Na te zdziwienia i grymasy w reakcji na odsłonięcie kolejnej tajemnicy Życia, jego tricki i malutkie tajemnice. Dlaczego lew ryczy, jakie kwiatki najchętniej chrupały dinozaury, czym nadziewane są kosmiczne pierogi? Uwielbiam patrzeć, jak dają się Życiu zanęcić, jak łakomie połykają haczyk, zamaskowany smakołykiem ze spiżarni Życia. Kocham ich sprzeczki i przekomarzanki, saturację fantastycznych pomysłów, piętrzących się tworów wyobraźni, graniczących z fantastycznymi wizjami, wyrastającymi z zacieru, jaki Życie im nieustannie podsuwa, pokazując zabawki, gadżety oraz nowe, nieznane przedmioty. Wytrzeszczam gały, gdy buchają gniewem, że to Dziadek a nie oni szybciej przebiegli dystans od latarni do latarni. Ścieram łzy gniewu, że nie tak powinienem przewrócić się na piasek, zaatakowany rozwścieczoną bandą wojowników Imperium. Mięknę wobec determinacji, gdy z całych sił wyciągają mnie spod nadbiegającej, groźnej fali, która swoim dziesięciocentymetrowym grzebieniem mogłaby zmyć nas wszystkich na środek oceanu. Ale najważniejsze i najbardziej emocjonujące są te wyprawy przez samborskie chaszcze i krzaczyska, z patykami anten oraz czujników wykrywających ślady obecności Czarnego Kosmicznego Kota o Czarnych Oczach. Nikt potwora nie widział, ale w ich wyobraźni jest on o wiele bardziej realny niźli kubek gorącego kakao, wypijanego po powrocie z wyprawy.

Jeśli miałbym zapaść na jakąś chorobę nieuleczalną, to niech nią będzie syndrom Falstaffa.

Niech mnie łoją i poszturchują, złorzeczą i przepędzają a humoru i skłonności do sowizdrzalstwa i tak mi nie odbiorą.

Marek Koszur, ur. 4 maja 1953 r. w Szczecinie. Absolwent Technikum Mechaniczno-Energetycznego, wyższe wykształcenie polonistyczne, WSP w Szczecinie.

Twórca Studenckiego Teatru „ciepły”. Związany ze szczecińskim oddziałem Polskiego Radia i Telewizji. Pracę w mediach rozpoczął w trakcie studiów w 1972 roku. W Akademickim Radiu Pomorze pisał scenariusze i reżyserował programy poetyckie oraz słuchowiska (m.in. Čapek, Dürrenmatt, Przyboś, Bruno Schultz). Realizował (1975) progra­my m.in. dla „Pegaza”, był współtwórcą (1976) pierw­szych w Polskim Radiu audycji reporterskich i klasycznych reportaży w technice stereofonicznej. Stworzył radiowe cykle Ludzie morzaMorze w kulturach świataStarożytni żeglarzeCzłowiek i morze, Tajemnice starożytnej żeglugi, Polskie morze. Dla Teatru Polskiego Radia zrealizował słuchowiska AG-15 zatonęła (kpt. Konstanty Maciejewicz), Wypadek w Gibraltarze (gen. Władysław Sikorski), Jeśli Panie Boże chcesz (Anton Bruckner).

Był stałym korespondentem (od 1977) „Życia Warszawy”, „Głosu Szczecińskiego”, współpracownikiem tygodnika „Morze i Ziemia”, miesięcznika „Morze” (kierował oddziałem szczecińskim tego pisma), współorganizował Kongres Kultury Morskiej, był w gronie inicjatorów reaktywowania Ligi Morskiej, otrzymał nominację na red. naczelnego tygodnika „Fregata”, którego pierwszy numer miał się ukazać w styczniu 1981 r. Przygotowania te przerwał stan wojenny. Na papierze sprowadzonym do Polski ze Szwecji przez Polską Żeglugę Morską wydrukowano pierwszy numer tygodnika “Morze i Ziemia”.

Od 1980 roku kierował redakcją Publicystyki i Informacji Polskiego Radia w Szczecinie. W czasie strajków stoczniowców Warskiego – jako jedyny przedstawiciel mediów szczecińskich, obok redakcji PAP, relacjonował wydarzenia bezpośrednio z terenu stoczni. Pierwszy poinformował o zakończeniu strajku w nocy, 30 sierpnia, organizując poranne transmisje radiowe i telewizyjne z podpisania porozumienia szczecińskiego.

W dniach 9-11 listopada 1989 roku, wspólnie z operatorem Janem Kuczerą, jako jedyna ekipa dziennikarska z Polski, relacjonował upadek muru berlińskiego. Przez kolejne sześć miesięcy przygotowywał relacje z Berlina dla TVP.

Współorganizator międzynarodowych regat rodzinnych Baltic Traditional, w latach 1988-1994.

Nawiązał współpracę (1984) z zagranicznymi stacjami tele­wizyjnymi i radiowymi, wcho­dząc z ramienia TVP do zarządu (1985) i grupy jurorów (1989) organizacji „Circom Regional”, zrzeszającej regionalne stacje telewizji publicznych w całej Europie. W 1991 roku zorganizował w Szczecinie drugą edycję Prix Circom International.

Organizator redakcji telewizyjnej Polskiej Żeglugi Morskiej, redaktor Kroniki Morskiej i innych programów wysyłanych do załóg na statkach polskich armatorów (1986-1992).

Autor i realizator popularnego programu Magazyn Morze z lat 1987-1996 emitowanego w niedzielne południe w TVP1 oraz magazynu ekologicznego Żyć, budowanego w oparciu o materiały własne oraz europejską koprodukcję stacji zrzeszonych w grupie ekologicznej Circom Regional.

Twórca pierwszych komercyjnych programów nocnych, nadawanych po zakończeniu emisji przez TVP2 – Kanał MIX (1989). Później – rozbudowanych do wielogodzinnych ogólnopolskich programów nocnych w TVP 1 – Noc z gwiazdami (1990-92).

W latach 1991-1995 był dyrektorem programowym Telewizji Szczecin. Zbudował wtedy największy w Polsce katalog zagranicznych programów i koncertów (kilka tysięcy godzin), wykorzystywany przez wszystkie sieci kablowej telewizji. Zorganizował profesjonalne centrum satelitarne, które dostarczało obu kanałom Telewizji Polskiej transmisje live z największych i najważniejszych imprez kulturalnych i sportowych na świecie m.in. koncert na rzecz Kurdów – Simple Truth, Tribute to Fredy Mercury, Pavarotti in Hyde Park. Pierwszy raz w historii widzowie TVP mogli obserwować wszystkie rozgrywki Australian Open, Rolland Garros czy Wimbledon. Nigdy wcześniej TVP nie transmitowała live Super Bowl, ligi NHL, Oscarów, uroczystości wręczania nagród Nobla, Miss World i wielu innych spektakularnych imprez. TVP otrzymywała przez szczecińskie centrum satelitarne codzienne pakiety newsów i relacji sportowych dnia wykorzystywanych we własnych serwisach informacyjnych.

Twór­ca Kanału 7 TV Szczecin – (08.03.1992) pierwszego całodziennego pro­gramu miejskiego telewizji pu­blicznej; współinicjator wznowienia budowy studia TV w Szczeci­nie.

Wprowadził na antenę TVP polską edycję America’s Funniest Home Videos (Śmiechu warte, prowadzoną przez Tadeusza Drozdę) oraz Niby na serio – ze Stefanem Friedmanem (format typu „ukryta kamera”). Ponadto kilkanaście wieloodcinkowych seriali typu soap opera (greckie, brazylijskie, hiszpańskie), z których najpopularniejszym była Różowa dama”. Uzyskał licencję dla TVP na serial Das Boot, i kilkaset seriali BBC, z których m.in. „Co ludzie powiedzą” (w mistrzowskim opracowaniu Marii Okulicz) jest ciągle obecny w wielu polskich stacjach telewizyjnych.

Doprowadził do ścisłej współpracy TVP z MTV i Nickelodeon. Zainicjował w ten sposób powstanie kilku nowych studiów dubbingu w Szczecinie i innych ośrodkach.

Autor książki Kapitan kapitanów – monografii poświęconej kapitanowi ż.w. Konstantemu Matyjewiczowi-Maciejewiczowi[2]. Laureat Złotego delfina za tę publikację oraz 200 wydań magazynu Morze, nagrody za najlepsza książkę marynistyczną oraz nagrodę resortowego ministra.

Nagrodzony na V Atlantyckim Festiwalu Filmów Morskich za reportaż Pierwsza o kpt. Krystynie Chojnowskiej-Liskiewicz, pierwszej kobiecie, która samotnie, non stop opłynęła świat.

Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi – 1980

Zwycięzca pierwszej edycji konkursu Dziennikarz Roku (1991) w środowisku szczecińskim.

Przewodniczący Korporacji Twórców, Artystów i Dziennikarzy XIII Muz (1991-93).

Organizator, przy współpracy Warcisława Kunca z Opery na Zamku, wielkich koncertów na Zamku w roku 750-lecia miasta (Jose Carreras, Paco de Lucia, Rick Wackeman) oraz, we współpracy z Bogdanem Bogielem – całodziennego festiwalu Rock’70 na stadionie Pogoni, w którym wystąpili najsłynniejsi artyści, kształtujący gusta muzyczne świata tamtego okresu.

Jest pomysłodawcą i współrealizatorem (1994) po­rozumienia ośmiu oddzia­łów TVP S.A., w ramach tzw. wspólnej polityki programowej i zakupo­wej. Kierował zespołem zapew­niającym tym oddziałom cztery go­dziny programów dziennie. Bloki programowe były opracowywane i multiplikowane przez utworzoną specjalnie do tego celu grupę kilkudziesięciu autorów i realizatorów w OTVP Szczecin. Jesienią 1996 roku pa­sma wspólne zostały rozbudowane i przekształcone w sieć Twoja Telewizja Regionalna. Konsekwencją rozwoju tej idei było powstanie TVP3 i TVP Info.

Po odejściu z TVP w 2001 roku, we własnym wydawnictwie i studiu opracowywał polskie wersje językowe a także zrealizował dla Polskiego Radia monograficzny cykl 29 godzinnych słuchowisk Verdi i jego świat.

Zorganizował i przeprowadził pierwsze w Polsce internetowe transmisje spektakli operowych z Opery na Zamku.

Przez cały ten czas współpracował głównie z niemieckimi stacjami telewizyjnymi: WDR (Europaplatz), NDR (Ostsee Report), MDR oraz SFB.

W 2007 roku kierował biurem prasowym pierwszego Zlotu Żaglowców w Szczecinie. Przygotował z aktorami niemieckimi wielogodzinne widowisko na Targi Turystyczne w Berlinie, propagujące Pomorze Zachodnie.

Założyciel firmy MK NET, właściciela Clubu CD, Cleartone.de, HiFi Channel oraz RogersHiFi.de

Twórca MediaWiki (maj 2022) – www.ludziemorza.com (w przygotowaniu)

Prowadzi portal https://www.facebook.com/TvSiodemkapl/

Twórca międzynarodowej platformy dokumentującej powstanie i działalność radia na terenie Szczecina w Republice Weimarskiej, w latach 1925-1945 – https://www.facebook.com/rundfunkstettin

Najnowsze przedsięwzięcie – https://www.facebook.com/RedaktorSzczecinski/ podejmie kwestie kształcenia dziennikarzy, etosu, etyki oraz przywrócenia najlepszych tradycji tego zawodu.

Kolekcjoner płyt winylowych, pierwszych wydań sztuk i dramatów polskich, gramofonów, patefonów, magnetofonów i przedwojennych odbiorników radiowych.


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /home/klient.dhosting.pl/ccdpl/koszur.net/public_html/wp-content/plugins/essential-grid/public/essential-grid.class.php on line 297

Warning: implode(): Invalid arguments passed in /home/klient.dhosting.pl/ccdpl/koszur.net/public_html/wp-content/plugins/essential-grid/public/essential-grid.class.php on line 322